W czerwcu 2016 roku, społeczność WTZ spędziła kilka fantastycznych dni u podnóża Tatr, w Bukowinie Tatrzańskiej.
13 czerwca przed południem wsiedliśmy do autokaru szczęśliwi, że zaczerpniemy trochę świeżego powietrza i zobaczymy piękno naszych gór. Podróż przebiegała bez zakłóceń a woreczki w autokarze nie były nikomu potrzebne ). Czas spędzony w autokarze szybko minął i po południu bezpiecznie dotarliśmy na miejsce. Pensjonat GRAND STASINDA w którym mieszkaliśmy, zrobił chyba na wszystkich duże wrażenie. Byłoby można ująć to tak… zostaliśmy przyjęci iście po królewsku. Po krótkim odpoczynku obfita, pyszna kolacja, a później, jakby tego było mało, biesiada w klimatycznym, stylowym szałasie. Tak więc biesiadowaliśmy, racząc się przeróżnymi, regionalnymi przysmakami, żartując i śpiewając. Grą na akordeonie czas umilał nam nasz warsztatowy grajek, pan Stasiu.
Drugi dzień. Pobudka około godziny 7.00 tak, żeby na 9.00 zdążyć na śniadanie. Codziennie serwowano przeróżne smakołyki. Hitem jednak okazała się różnego rodzaju kawa z ekspresu, która zgodnie ze słowami ulubionej piosenki naszej Moniki „ ja uwielbiam ją, ona tu jest i czeka na mnie…”, stanowiła dopełnienie każdego posiłku. Delektowaliśmy się do nią woli. Godzinę później część naszej grupy wyruszyła do Zakopanego, aby wyjechać kolejką na Gubałówkę. Kilku amatorów pieszych wędrówek zdecydowało się także na zdobycie tego szczytu o własnych siłach i udało im się. Brawo! Tak więc cała ekipa spotkała się na szczycie. Wspólne lody, krótkie pogaduchy, szybkie foto, zakup pamiątek i powrót na obiad. W tym samym czasie druga część grupy korzystała z wodnych atrakcji na basenach termalnych.
Po obiedzie wg uznania – spacery po miasteczku, zakupy pamiątek, lub słodkie lenistwo… Kolacja, a po niej nocne Polaków rozmowy…i czas do łóżek.
Kolejny dzień minął podobnie, z tym że te osoby, które dzień wcześniej spędzały czas na basenach termalnych, wyruszyły „zdobywać” Krupówki i Gubałówkę, zaś pozostali relaksowali się w termach. Radosne, dyskotekowe pląsy były dopełnieniem tego bogatego w atrakcje dnia. Nazajutrz po – jak zwykle po przepysznym śniadaniu – wyruszyliśmy w podróż powrotną.
Cali i zdrowi, choć chyba przybyło nam nieco kilogramów wróciliśmy do Pszczyny. Dziękujemy!
Wycieczka WTZ do Bukowiny Tatrzańskiej możliwa była m. in. dzięki:
- środkom PFRON na bieżącą działalność WTZ;
- środkom Gminy Pszczyna w ramach realizacji zadania: „Ochrona zdrowia osób z zaburzeniami psychicznymi poprzez zapewnienie integracji ze środowiskiem lokalnym i organizacją czasu wolnego”;
- środkom przekazanym przez Powiat pszczyński w ramach umowy o udzielenie pomocy finansowej w celu wspierania osób niepełnosprawnych mieszkających na terenie Gminy Suszec – udzielenie kompleksowej pomocy opiekuńczo- rehabilitacyjno – terapeutycznej wraz z dowozem w Ośrodku Matka Boża Różańcowa w Pszczynie;
- środkom przeznaczonym na integrację społeczną;
- środkom ze zbiórki publicznej.
Wszystkim osobom oraz instytucjom, które przyczyniły się do organizacji wypoczynku uczestników Warsztatu Terapii Zajęciowej w Pszczynie serdecznie dziękujemy.
Dyrektor, pracownicy oraz uczestnicy
Ośrodka matka Boża Różańcowa
w Pszczynie