Drugi raz z rzędu wnosimy Puchar Starosty w mury Środowiskowego Domu Samopomocy w Pszczynie. I całkiem dobrze się z tym czujemy.
I Miejsce w IX MIĘDZYOŚRODKOWYCH ZAWODACH SPORTOWYCH DLA OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH z uroczystym finałem w Suszcu.
Walka o puchar i ta nie wiadoma do końca. A potem już tylko kłótnie, kto ma z rąk Wicestarosty Pszczyńskiego – Pana Henryka Kolarczyka odebrać puchar. Kto ma go nieść? Kto wybiera miejsce gdzie go postawimy? A potem lekki uśmiech na twarzach, gdy obok niego przechodzimy.
Tak wyglądał finał, a w zasadzie sam koniec przygody z tegorocznymi zawodami. Aby do tego doszło trzeba było ćwiczyć. Trzeba było pokonywać swoje ograniczenia, mobilizować się. A poszczególne konkurencje nie były wcale łatwe. Najpierw eliminacje. Zwycięska drużyna stawiła się na nich 15 września 2011 roku. Udało się przeszliśmy dalej. Ale już w półfinale nie było łatwo. „Małpi Gaj”, „Skoki szczęścia”, „Jaka to melodia” – to tylko niektóre konkurencje, w których trzeba się było nieźle nagimnastykować. A potem wyścigi. „Wyścig zimowy”, w którym największą trudnością było szybkie ubranie rękawiczek i czapki. „Klamerki” – tu liczyła się szybkość i sprawne palce. Ale jakoś się udało.
29 września stanęliśmy w Suszcu na hali sportowej by zawalczyć o 1 miejsce a tym samym o Puchar. Nie było łatwo. Wyścigi, w których co niektórzy zdarli kolana, ponaciągali mięśnie, przeszły szybko. Bo w wyścigach liczył się czas. Nawet Pani Trener mogła się wykazać w sławnych: „Narciarzach” – gdzie z trójką podopiecznych, na jednych nartach sunęli po sali. Były: „Szalone Rydwany” – gdzie Ania i Marzena w karocach z kocy pędziły przez całą salę, a w uprzęży znaleźli się: Piotr, Bogdan, Mariusz i Jacek. Gdy wyścigi się skończyły zaczęły się zabawy: „Żywa rzeźba” – my stworzyliśmy drzewo. „Balony kalesony” gdzie najszczuplejsza Marzenka ubrana w za duże rzeczy umodelowana została balonami. No i Paweł, który jako Pani Zima w bieluśkiej sukni ślubnej, zamroził widownię.
I tak przebiegł Finał. Potem zaczęło się odznaczanie. Gdy Pan Piotr wyczytał wszystkie drużyny spoza wymarzonej trójki, kamienie spadły nam z serca. Najpierw miejsce 3, potem 2 i wtedy już wiedzieliśmy, ze puchar jest nasz. Radości nie ma końca.
W imieniu OMBR Bernadeta Jonkisz
Film z Finału.
Film z eliminacji.
Zdjęcia autorstwa Katarzyny Krawczyk
Galeria zdjęć Finał Zawodów Pszczyna Suszec 2011 r.