Aby tradycji stała się zadość, gdy tylko jesiennym chłodem powieje, Folkowianie – czyli zespół integracyjno – folklorystyczny z Środowiskowych Domów Samopomocy w Pszczynie i Woli, wsiadają w autokar i wyruszają do Łodzi. A tam XII Festiwal Sztuk Wszelakich Osób Niepełnosprawnych już w najlepsze się rządzi.
My wpadamy, witamy się z starymi, dobrymi znajomymi, śpiewamy i uciekamy z powrotem. Ale warto w tą podróż corocznie wyruszać. W tym roku Festiwal radośniejszy, bo obecny był już Pan Andrzej Średziński – główny organizator całego zamieszania. W ubiegłym roku naprawdę brakowało Jego entuzjazmu, radości i energii – wszyscy cieszyli się, że Pan Andrzej wrócił do zdrowia. Witał nas od samego progu i mówił, że miło gdy tak „pszczyni” się mu w oczach. Zaśpiewaliśmy 20 minutowy koncert – wybraliśmy same perełki, żeby jak najgodniej zaprezentować Pszczynę i jej piękny folklor. Dodatkowo w Łodzi, w ramach Festiwalu odbyła się mini wystawa prac Bogdana Kotasa. Ledwo co zjechaliśmy z Łodzi do Pszczyny, a już 11 listopada stawiliśmy się w Suszcu, na VI Turnieju Zespołów Ludowych Ziemi Pszczyńskiej im. Mariana Cieśli „Jak ze Suszca powędruję”. Tradycją tego przeglądu jest to, że każdy zespół uczy się zadanego utworu z śpiewnika Pana Mariana Cieśli – w tym roku uczyliśmy się piosenki pt: „ Szeł raz odważny Gajowy” i dobrze nauczyliśmy się, bo zdobyliśmy wyróżnienie. Suszecki przegląd niesie z sobą niesamowitą atmosferę. To tak jakbyśmy się spotkali na kawie u znajomych – z prawej Górzanie, z lewej Brzeźczanie, z tyłu Ćwikliczanie, do tego jeszcze zespół z Suszca i Mizerowianie. Każdy ma tak swoją ciotkę czy sąsiadkę. A wszystko ubarwione przepięknymi ludowymi strojami i posłodzone śląskim kołaczem. Miejmy nadzieję, że za rok znów uda nam się wyruszyć „Łodzią do Suszca”.
W imieniu zespołu Folkowianie
Bernadeta Jonkisz